Ks. Henryk Kazimierowicz

Włocławski Słownik Biograficzny, pod red. S. Kunikowski, tom 4, s. 55-57.

Witkacy - Portret ks. H. Kazimierowicza, pastel

Źródło: Link

krypt.: H. K., (1896-1942), ksiądz, wychowanek Seminarium Duchownego we Włocławku, propagator psychoanalizy w duszpasterstwie, inscenizator dzieł Witkacego, więzień i ofiara niemieckich obozów koncentracyjnych.

 

Urodził się 9 VI 1896 r. w Warszawie. W 1914 r. zgłosił się do Seminarium Duchownego we Włocławku i został przyjęty na kurs III, co wskazuje, że albo miał ukończone osiem klas gimnazjalnych uwieńczonych maturą, albo przeszedł z innego seminarium. Ponieważ jednak w pierwszym roku wojny seminarium włocławskie zasadniczo nie funkcjonowało, faktycznie naukę rozpoczął w 1915 r. Po czterech latach studiów filozoficzno-teologicznych został wyświęcony na kapłana 22 VI 1919 r.

Z Włocławkiem Kazimierowicz związany był bezpośrednio jedynie przez okres swoich studiów seminaryjnych (1915-1919). Ale już tutaj rozbudziły się jego zainteresowania naukowe-zapewne pod wpływem ówczesnych profesorów seminaryjnych, a szczególnie ks. Adama Jankowskiego, wykładowcy przedmiotów filozoficznych, wdrażającego usilnie alumnów do pracy naukowej i wykazał się nieprzeciętnymi - zdolnościami. Dało się zauważyć jego nadzwyczajne zamiłowanie do nauki; poza obowiązkowymi przedmiotami studiował książki, głównie z zakresu filozofii, także w językach obcych (niemieckim i francuskim), wypożyczane z biblioteki seminaryjnej. Był założycielem i pierwszym redaktorem (1918-1919) czasopisma kleryckiego „Przedświt", które z czasem stało się, zgodnie z zamiarem założycieli, ogólnopolskim periodykiem studentów teologii (ukazywało się do 1931 r.). W nim też ogłosił pierwsze swoje artykuły o tematyce filozoficznej i teologicznej, które otrzymały pozytywne recenzje w ówczesnej prasie polskiej.

Po święceniach kapłańskich został skierowany do pracy duszpasterskiej jako wikariusz w par. Praszka. Miał też pełnić funkcję prefekta w tamtejszej szkole średniej koedukacyjnej Polskiej Macierzy Szkolnej. Już jednak od początku roku akademickiego 1919/1920 podjął, za zgodą bpa włocławskiego Stanisława Zdzitowieckiego, studia specjalistyczne w zakresie humanistyki (filozofia i literatura) na Katolickim Uniwersytecie w Lublinie, ale przerwał je w grudniu 1919 r. i wrócił na stanowisko prefekta do Praszki. W listopadzie 1920 r. ponownie podjął studia w Lublinie. 

Nie potrafił jednak zmieścić się w ówczesnych schematach naukowych i kierował się w studiach własnymi upodobaniami (interesował się głównie najnowszymi kierunkami w estetyce malarskiej i poetyckiej), a nie programem akademickim, czym naraził się władzom uniwersyteckim i te sugerowały biskupowi Zditowieckiemu, aby odwołał ks. Kazimierowicza ze studiów. Biskup jednak, chociaż wystawił już ks. Kazimierowiczowi nominację na wikariusza do Rząśni, dał się ubłagać i pozostawił go na studiach w Lublinie do końca roku akademickiego 1921/1922. W czasie wakacji 1922 r. ks. Kazimierowicz starał się o wyjazd na dalsze studia zagraniczne do Rzymu, ale nie udało mu się tego zrealizować mimo poparcia bpa Zdzitowieckiego. Wówczas przeniósł się na Wydział Teologiczy UW, gdzie studiował na własny koszt. Podczas przerwy semestralnej, w lutym 1923 r., wyjechał samowolnie do Rzymu, zdał wszystkie wymagane egzaminy, przedstawił pracę doktorską na Uniwersytecie Laterańskim i już w marcu 1923 r. wrócił do kraju z dyplomem doktora filozofii i teologii. Bezskuteczne próby zdobycia habilitacji podejmował w l. 1923- 1924 oraz w roku 1925, kiedy to pozostając bez żadnego stanowiska kościelnego mieszkał w Łowiczu.

Władał podobno siedmioma językami obcymi, w tym hebrajskim i chińskim.

Niestałość charakteru pchała ks. Kazimierowicza do ciągłych poszukiwań, „szamotania się" ze sobą i z innymi. Sądził jednak, że te uporczywe poszukiwania doprowadzą go do poznania sedna rzeczy, a nie ograniczą się jak zarzucał mającym już znaczny dorobek naukowcom do „zatrzymania się tylko wzrokiem po naskórku zjawisk". Według swego mniemania nadawał się jedynie do pracy naukowej i sądził, że tylko taka może dać mu satysfakcję. Szansa na realizację takiej wizji otworzyła się jesienią 1923 r., kiedy to Komitet Organizacyjny Uniwersytetu Zenskiego w Warszawie zaproponował mu prowadzenie wykładów historii filozofii greckiej i kryteriologii (teorii poznania). Przyjął tę propozycję, ale danym mu było prowadzić tam wykłady jedynie w roku akademickim 1923/1924. Jeszcze raz, na początku 1926 r., stanęła przed nim szansa pracy naukowo-dydaktycznej powierzono mu obowiązki profesora w seminarium duchownym w Pińsku, ale wytrwał na tym stanowisku tylko kilka miesięcy.

Dlatego mimo swej woli ks. Kazimierowicz przez większość swego życia musiał zajmować się pracą duszpasterską i katechetyczną, zmieniając bardzo często placówki duszpasterskie. Po ukończeniu studiów specjalistycznych, w kwietniu 1923 r. przeniósł się do diecezji łódzkiej, gdzie przez sześć miesięcy (do września) pełnił zastępczo obowiązki wikariusza w par. Przemienienia Pańskiego w Łodzi oraz pracował jako katecheta w tamtejszych szkołach średnich i powszechnych. Po rocznym pobycie w Warszawie znowu powrócił do diecezji łódzkiej i pracował tu najpierw jako wikariusz w Tomaszowie, potem jako prefekt w Koluszkach (1924/1925).

Na początku 1926 r. przeniósł się z kolei do diecezji pińskiej, gdzie pracował 10 lat. Po krótkim okresie pracy w tamtejszym seminarium duchownym zmuszony był podjąć znowu pracę duszpasterską jako proboszcz kolejno w parafiach: Łachwa (1926-1929), Stolin (1929-1932), Mielnik (1932-1934) i Śledzianów n. Bugiem (1934-1935), wreszcie prefekt szkolny w Brześciu n. Bugiem (1935-1936).

W tym czasie zajmował się także w możliwym dla siebie zakresie pracą naukową (jako warsztat do tej pracy służył mu księgozbiór osobisty, liczący kilka tysięcy tomów) i opublikował kilkanaście broszur i artykułów (głównie w „Przeglądzie Katolickim") z zakresu historii Kościoła, sztuki współczesnej, filozofii, religiologii, pedagogiki i psychoanalizy. Szczególne znaczenie mają jego rozważania o możliwości wykorzystania psychoanalizy w duszpasterstwie (Katolicyzm w świetle psychoanalizy, Psychoanaliza w konfesjonale). Wskazywał też na możliwość wykorzystania w liturgii kościelnej osiągnięć nowych kierunków w sztuce (napisał m.in. broszurę Ekspresjonizm w służbie kultu religijnego). Głosił odczyty o współczesnych kierunkach w literaturze i sztuce np. o malarstwie secesyjnym, którego był wielbicielem od lat studenckich - dla swoich parafian.

Będąc proboszczem w Stolinie, zaprzyjaźnił się ze Stanisławem Ignacym Witkiewiczem. Był entuzjastą całej jego twórczości, a szczególnie dramatów (miał także u siebie w odpisach niemal wszystkie niepublikowane). Utworzył amatorski zespół Stolińczyków, który wystawiał sztuki Witkacego. Przygotował też wstęp (niepublikowany) do jego Niemytych dusz. Sam Witkiewicz bywał nieraz u ks. Kazimierowicza, m.in. na przedstawieniu swojej sztuki Wariat i zakonnica, przygotował odczyt Dlaczego powieść nie jest dziełem Sztuki Czystej dla „Koła Naukowego Inteligencji Katolickiej" w Stolinie, założonego przez ks. Kazimierowicza, utrzymywał z nim korespondencję (24 listy Witkacego do ks. Kazimierowicza oraz trzy listy ks. Kazimierowicza do Witkacego znajdują się w Książnicy Pomorskiej w Szczecinie), a w jednym z listów napisał o nim ze zdziwieniem: „ten ksiądz mądry jak sam Platon, a jednak wierzący".

W 1936 r. ks. Kazimierowicz, zniechęcony niepowodzeniami w praktycznym duszpasterstwie (parafianie nie akceptowali jego kontrowersyjnych form duszpasterstwa), zgodnie z sugestią bpa pińskiego Kazimierza Bukraby, wrócił do diecezji włocławskiej. Został tu najpierw mianowany (24 X 1936) proboszczem w Bronisławiu i 31 października tr. stawił się na tej placówce, gdzie pracował niespełna rok. Społecznym wysiłkiem doprowadził do wyremontowania organów w kościele. Poza tym zajmował się twórczością literacką i muzyką religijną; prowadził zespół śpiewaczy, sam śpiewał jako solista. W 1937 r. (18) VIII) został mianowany proboszczem par. Tłokinia, która okazała się ostatnią jego placówką. Jako jeden z nowoczesnych sposobów prowadzenia duszpasterstwa propagował parafialna gazetkę ścienną i prowadził ją w swoich parafiach; opracował też projekt takiej gazetki dla parafii diecezji włocławskiej, ale pozostał on tylko na papierze w jego aktach personalnych.

W czasie II wojny światowej początkowo uniknął aresztowania i przez pewien czas nie tylko jawnie prowadził duszpasterstwo, ale nawet wspierał ruch oporu, kolportując prasę podziemną. 6 X 1941 r. został jednak uwięziony przez Niemców, był przetrzymywany w obozie przejściowym w Konstantynowie Łódzkim, a 30 X 1941 r. przewieziony do Dachau (nr obozowy 28287), skąd został wywieziony na śmierć przez zagazowanie 10 VIII 1942 r., w 46 roku życia. Urna z prochami przysłanymi z Dachau spoczęła w symbolicznym grobie na cmentarzu w Tłokini. Portret ks. Kazimierowicza autorstwa Witkacego znajduje się w Książnicy Pomorskiej w Szczecinie.

ADW, Akta pers. ks. H. Kazimierowicza, sygn.: pers. 123 (95 k.); BWSD (arch.), Spis wypożyczonych książek z biblioteki seminaryjskiej 1912-1933; - Schematyzmy... 1914-1939; -Druh L., List z Bronisławia. Praca w parafii, Tyg. Polski" (Włocławek) 1937, r. 5, nr 13 (28 III), s. 155; Jacewicz W., Woś, J. Martyrologium, z. 4, s. 463; Librowski S., Ofiary, s. 61-62; [Rulka K.] KAZ, Od walk i szamotań się do duchowej równowagi, „Ład Boży" 1996, nr 13 (23 VI), s. 6; Skwara M., Szczecińskie Witkaciana, Szczecin 1999; Szołajski K., Nieznany inscenizator Witkacego, „Tygodnik Powszechny", 1996, nr 33, s. 14 (fot.).

 

Kazimierz Rulka