Ks. Bolesław Kunka

Włocławski Słownik Biograficzny, pod red. S. Kunikowski, tom 1, s. 87-89

(1889-1969), prałat, członek kapituły włocławskiej, profesor Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku, więzień Dachau.

Urodził się 8 VIII 1889 r. w Łodzi, jako syn Wojciecha i Józefy, jednak dzieciństwo spędził w Piotrkowie Trybunalskim, należącym wówczas do diecezji kujawsko-kaliskiej z siedzibą we Włocławku. Atmosfera religijna domu rodzinnego i tradycje szkół jezuickich i pijarskich Piotrkowa, a także fakt licznych powołań kapłańskich z tego miasta spowodowały, że po okresie nauki w szkole podstawowej w swoim mieście udał się do Włocławka, aby tam zdobyć wykształcenie średnie i w 1909 r. wstąpić do Wyższego Seminarium Włocławskiego.

W seminarium, przeżywającym wówczas swój okres, zwrócono uwagę na zalety charakteru i umysłu młodego kleryka, chociaż niepozornego ciałem, to wielkiego duchem i rokującego duże nadzieje na przyszłość. Dlatego jeszcze jako diakon został wysłany w 1912 r. do Petersburga na studia, gdzie z rąk abp. Jana Cieplaka dnia 13 VI 1914 r. przyjął święcenia kapłańskie.

Studiował pod okiem znakomitego mistrza, Idziego Radziszewskiego, kapłana diecezji włocławskiej, podówczas rektora Akademii Teologicznej w Petersburgu. Głównym nurtem zainteresowań młodego studenta była religiologia. Uwieńczenie tego okresu stanowiło magisterium, zdobyte na krótko przez wybuchem w Rosji rewolucji.

Niespokojny czas I wojny światowej i rewolucji październikowej w Rosji nie pozwolił mu na rychły powrót w ojczyste strony. Nie wiadomo z czyjej inicjatywy, może abp. J. Cieplaka, do którego przez całe żywił ks. B. Kunka bardzo ciepłe uczucia i o którym zachował wdzięczną pamięć, oddał się pracy duszpasterskiej wśród katolików na dalekim „Murmanie", czyli na dalekiej północy ówczesnej Rosji, wywiązując się gorliwie z powierzonego zadania. Opowiadali ci, co go bliżej znali, że mieszkał w wagonie kolejowym, który był jednocześnie kaplica, i odwiedzał ośrodki, gdzie przebywali Polacy, głównie jeńcy wojenni.

Ksiądz B. Kunka do kraju powrócił w 1918 r. i jego pierwszą placówką, chociaż krótkotrwałą, był wikariat przy kościele pw. św. Jana we Włocławku. Jego właściwym powołaniem była praca w seminarium i wspomaganie ordynariusza diecezji w pracy kurialnej. Bowiem jeszcze tego samego roku, tj. 1918, widzimy go w seminarium jako wykładowcę, zaś w 1928 r. jako wicerektora. Miarą spełnianych obowiązków, i ich uznania, była nominacja młodego jeszcze ks. B. Kunki kanonikiem honorowym kaliskim w 1926 r., pięknie uzasadniona przez bp. Stanisława Zdzitowieckiego. Także i później nie omijały go godności. Już w dwa lata po powyższej nominacji (1928) ordynariusz włocławski bp Władysław Krynicki wprowadził go do kapituły katedralnej włocławskiej, zaś jego następca, bp Karol Radoński w 1947 r., wystarał się dla niego o godność prałata domowego Jego Świątobliwości.

Chociaż miał wszelkie dane, aby oddawać się pracy naukowej, to jednak władza diecezjalna obarczała go coraz to nowymi obowiązkami. Na przestrzeni jego życia była i praca naukowo-dydaktyczna i praca duszpasterska, a także kurialna.

Duszpasterzem był zaraz po studiach, w ośrodkach skupisk Polaków, jeszcze na terenie Rosji. Niewielkim epizodem był wikariat w parafii pw. św. Jana we Włocławku. Następnie, przeżywszy szczęśliwie obóz koncentracyjny Dachau, w którym był więziony w latach 1939-1945, pozostał przez czas pewien w Niemczech, organizując duszpasterstwo wśród Polonii poobozowej, w miejscowości Freiman, niedaleko Monachium. Pozostawał tam stosunkowo krótko, bowiem we wrześniu 1945 r. powrócił do Włocławka; zaraz też przejął dawne obowiązki i w seminarium, i w kurii, z uwagi na brak kapłanów -został także proboszczem w parafii Chodecz i chociaż na stałe tam nie mógł rezydować (w parafii był wikariusz), to parafią interesował się i często tam przyjeżdżał. Obowiązki te łączył do 1948 r. Jednak po czterech latach, w 1952 r., znowu wrócił do duszpasterstwa, tym razem do parafii Izbica Kujawska, jako proboszcz i dziekan tamtejszego dekanatu, żywo zajmując się duszpasterstwem. I tym razem okres pracy trwał cztery lata, ponieważ w 1956 r. ordynariusz włocławski bp A. Pawłowski powołał go na proboszcza parafii katedralnej we Włocławku. W 1958 r. został drugim wikariuszem generalnym. Po pięciu latach, w 1961 r., czując się podupadającym na siłach, ksiądz Kunka złożył rezygnację z parafii.

Innym nurtem działalności księdza Kunki były zajęcia naukowo-dydaktyczne w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku. Zdaje się, że był to cel wysłania go na studia, co w jednym ze swoich pism wyraził bp S. Zdzitowiecki, powołując go na profesora i jednocześnie na wicerektora włocławskiej uczelni. Główny przedmiot zainteresowań młodego profesora stanowiły zagadnienia z teologii fundamentalnej. Jednak nie specjalizował się dalej i nie zdobył kolejnego tytułu naukowego, a przyczynę tego należy upatrywać w zbyt intensywnym wykorzystywaniu wiedzy, doświadczenia i pracowitości ks. B. Kunki, angażowanego do coraz to nowych zadań. W 1929 r. przestał pełnić funkcję wicerektora, ale nadal był profesorem. Przyszły jednak inne zajęcia. W latach 1929-1932 był redaktorem naczelnym czasopisma teologicznego „Ateneum Kapłańskie", w 1936 r. redagował „Kronikę Diecezji Włocławskiej". Zajęcia te- zwłaszcza w „Ateneum Kapłańskim", które to pismo, znane z wysokiego poziomu naukowego, rozsławiało Włocławek - z konieczności wymagały poświęcenia się zagadnieniom teologicznym.

Okres II wojny światowej przerwał normalną działalność dydaktyczną i wydawniczą, ale i w warunkach obozowych ks. B. Kunka do grona tych profesorów, którzy nie zapomnieli, że są nauczycielami i wychowawcami dzielących z nimi niewolę obozową kleryków. Łączność księdza Kunki z seminarium trwała i po powrocie z obozu, zaś jeszcze się zwiększyła, gdy w 1948 r. został rektorem seminarium. Na czas kierowania przez niego uczelnią przypadł okres trudnych starań o wznowienie we Włocławku działalności Niższego Seminarium Duchownego, w gmachu dawnego Zakładu Naukowego im. ks. Jana Długosza. Po czterech latach, czując się zmęczonym, tak trudami prowadzenia seminarium, jak i słabnącymi siłami, złożył na ręce administrującego diecezją bp. Franciszka Korszyńskiego rezygnację z rektorstwa i profesury.

Prawie przez cały czas swego życia był też związany z pracą w kurii diecezjalnej we Włocławku. W 1918 r., tuż po powrocie ze studiów, został mianowany egzaminatorem posynodalnym, zaś w 1928 r. sędzią posynodalnym. Przez kilka lat, od 1931 r. do 1937 r., pełnił obowiązki asystenta kościelnego Akcji Katolickiej w diecezji włocławskiej. Od 1932 r. sprawował najważniejszy urząd kurialny, a mianowicie był kanclerzem kurii, którym pozostał także i po powrocie z obozu w 1945 r. Otrzymawszy probostwo w Chodczu, zrezygnował z kanclerstwa, ale ponownie został mianowany egzaminatorem posynodalnym. Ostatnim, być może najważniejszym, urzędem diecezjalnym była godność wikariusza generalnego, piastowana w latach 1958-1963.

Utrudzony wiekiem, a i osłabiony przeżyciami obozowymi, w 1963 r. złożył na ręce ordynariusza A. Pawłowskiego rezygnację z urzędu i poprosił o możliwość zamieszkania w Domu Księży Emerytów w Ciechocinku. Decyzja księdza prałata Kunki dotycząca opuszczenia Włocławka, z którym był związany przez prawie całe swoje życie, pewnie była dlań przykra, ale świadczyła o wielkości i sile ducha, chociaż ciało było tak słabe i wątłe.

W 1964 r. ks. B. Kunka obchodził złoty jubileusz kapłaństwa. Ordynariusz włocławski, za pośrednictwem ucznia jubilata, kard. prymasa Stefana Wyszyńskiego, postarał się o osobiste błogosławieństwo od Ojca Świętego Pawła VI. Zaproszono dostojnego jubilata do Włocławka, gdzie w kościółku seminaryjnym odprawił mszę świętą, a potem odbyła się okolicznościowa akademia, z wręczeniem błogosławieństwa papieskiego i przemówieniami. Z pewnością stanowiło to wielkie przeżycie dla księdza Kunki, ale i wyraz ludzkiej wdzięczności za jego kapłańską postawę.

Ksiądz Bolesław Kunka zmarł 20 V 1969 r. w Ciechocinku. Zgodnie z wolą wyrażoną w testamencie został pochowany na włocławskim cmentarzu, po uroczystościach pogrzebowych w kościele katedralnym, przy dużym udziale duchowieństwa, na czele z jego wychowankiem, ks. kard. Stefanem Wyszyńskim, który specjalnie na ten pogrzeb przyjechał. Nie bez powodu mówiono, że ksiądz prałat Kunka, dla swojego prawego charakteru, był „sumieniem diecezji".

ADW, Akta personalne ks. Kunki B. (bez sygn.); -Dudek W., Teologiczno-naukowy dorobek Włocławskiego Seminarium Duchowne- go, „Aten. Kapl.", 1969, t. 72, s. 276-300; Grajnert J.P., Ks. Bolesław Kunka,”Kron. Diec. Włocł.", 1969, t. 52, s. 284-286; Korszyński F., Jasne promienie w Dachau, Poznań 1957, passim; Librowski S., Materiały do dziejów diecezji włocławskiej czasu wojny 1939–1945, seria 1 ogólna,”Arch. Bibl. Muz.", 1979, t. 38, s. 189-400; Powrót Ks. Kanonika Kunki z Dachau,”Kron. Diec. Włocł.", 1945, t. 39, s. 92; Rulka K., Kunka Bolesław, [w:] SPTK, t. 3, s. 270.

Witold Kujawski